Brutalizm należy do jednych z najbardziej kontrowersyjnych nurtów dwudziestowiecznej architektury. Jego początków należy szukać w latach 40. XX wieku, wśród przedstawicieli późnego modernizmu. Brytyjscy architekci, Alison i Peter Smithson chcieli się od tego nurtu odciąć. Zafascynowani Le Corbusierem podążyli własną drogą, której nazwa została zaczerpnięta od francuskiego określenia béton brut – surowy beton.
Założenia
Głównym założeniem brutalizmu było zdefiniowanie na nowo wykorzystania materiałów w architekturze i odrzucenie wszelkich metafor. Pozbawiony wykończeń, zbrojony beton jest tu materiałem konstrukcyjnym, nie dekoracyjnym. Nieregularne formy budowli z elementami, które wydają się zupełnie doń nie pasować, wyrazista geometria i wyeksponowanie elementów konstrukcyjnych – to główne cechy wyróżniające obiekty powstałe w duchu brutalizmu. Często można zaobserwować wyróżniające się na zewnętrznych częściach budynku przejścia, galerie czy klatki schodowe.
Za brutalizmem stała też ideologia “nowego społeczeństwa”. Twórcy nawoływali do zerwania z tradycyjnie rozumianym pięknem, porządkiem i zamiłowaniem do estetyki, określając je jako “konformistyczne”. Jednak poza środowiskiem architektonicznym styl ten nie został doceniony, a z czasem zaczął wręcz być kojarzony ze zjawiskiem urban decay.
Brutalizm w Polsce
Brutalizm pojawił się w Polsce po śmierci Józefa Stalina, podczas tzw. odwilży gomółkowskiej. Kojarzył się z liberalizacją polityki kulturalnej, z odwrotem od socrealizmu.
Ponadto dla architektów nowy styl oznaczał świeżość, pole do eksperymentowania i projektowanie przyszłości zgodnie z funkcjonującymi w świadomości założeniami awangardy sprzed II wojny światowej.
Najwięcej budynków w tym stylu powstało w naszym kraju na przełomie lat 60. i 70., nie przyjął się on jednak szczególnie dobrze. Wśród zachowanych obiektów w Polsce wymienić można katowicki Spodek, krakowską Galerię Sztuki Współczesnej “Bunkier Sztuki” oraz budynki mieszkalne, w tym zaprojektowaną przez Mieczysława Króla katowicką Superjednostkę.
Jednak najsłynniejszym przykładem tego nurtu w naszym kraju był nieistniejący już budynek dworca PKP w Katowicach. Stworzony przez zespół Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego oraz Eugeniusza Wierzbickiego, wyróżniał się charakterystycznymi “kielichami” – elementami konstrukcji dachu, które odsłonięto bez ukrywania ich pod tynkami. Widoczne ślady drewnianego szalunku, odciśnięte w zastygającym betonie, podkreślały surowość budynku.
Warto zwrócić uwagę, że w Polsce stosunkowo rzadko spotyka się budynki zaprojektowane w “czysto” brutalistycznym stylu. Bardzo często architekci czerpali z niego tylko niektóre założenia, takie jak dominacja budowli nad otoczeniem lub surowość wykończenia. Przykładem może być Osiedle Tysiąclecia w Katowicach oraz monumentalne wieżowce “Kredka i Ołówek” i osiedle “Manhattan” we Wrocławiu, przezywane “sedesowcami”.
Główni twórcy
Do czołowych przedstawicieli polskiego brutalizmu należeli również tacy twórcy jak:
- Jadwiga Grabowska-Hawrylak, projektantka wrocławskiego osiedla Grunwaldzkiego, którego architektura nawet dziś zwraca uwagę swoim “kosmicznym” charakterem,
- Janusz Ingarden, projektant krakowskiego hotelu Forum powstałego w 1989 roku (jeden z najmłodszych obiektów brutalistycznych w Polsce),
- Maciej Ginwont, Maciej Krasiński – współpracowali przy projekcie katowickiego Spodka i domu handlowego Central w Łodzi.